Wierzcie lube nie, moja lampa studyjna poszła z dymem. NIe bardzo wiem co się stało, ale kłęby dymu po tym jak robiłem sobie nowe zdjęcia profilowe na facebooka, świadczyły o tym, że lampa nie domaga.
Zapach jaki przy tym sie unosił był koszmarny... Całe szczęście, że zdążyłem zrobić fotki. Lampa do naprawy :(
Zdjecie z przed ogniska, w profilu tego bloga.
Believe it or not, my studio strobe burned out. I am not sure what happened, but amount of smoke, after my self portreture session for my facebook id, proved that there is something wrong with the lamp. Smell was terrible.... Lucky me, that I managed to make my pics. Strobe goes for replacement or service :(
Picture from before the fire in the profile window.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz